Sekundy przemierzają Twoje życie, niczym Dziki Gon. Jesteś przed dwudziestka, wydaje Ci się, że do starości jeszcze daleko. Jakie to mylne, złudne i okrutne. Świat robi z nas kalekie imitacje człowieka już przy czterdziestce. Im dalej, tym gorzej, a potem oddział onkologiczny. To jest już koniec. Rak przecież nie "wyparuje".
Clint Mansell - Requiem for a dream
Nie mam weny. Muszę przyznać, nie chciałabym się pokazać od bardziej ludzkiej strony, ale nie do końca wiem jak. Rozpisywanie się na temat potencjalnych problemów nie jest w porządku. Wątpię, że Ty chciałbyś czytać o ilości rzeczy do nauki, frustracji spowodowanej niemożności nauczenia się solo z November Rain, ani wielu innych. Tak, ja i gitary ostatnio jesteśmy na siebie obrażone, choć bas próbuje przełamać paskudne milczenie i brzęczy sobie w kąciku. Czarny kotek z origami spadł za biurko, czerwone włosy zostały ujęte gumką, by nie dyktowały głupot. Kaktus milczy jak zaklęty, a kawowe biurko oblega chemia i biologia. Dzień, jak co dzień.
Mam nadzieję, że uzbieraliście dużo serduszek z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz dobrze się bawiliście na imprezach z okazji tegoż dnia. Wcześniaki i ich mamy dostaną wsparcie. Ach ten Owsiak. Ach ten Woodstock...
Yiruma - River Flows in you
Obrazek pochodzi z
teledysku Nosowska - Nomada.
Z okazji jakże mi miłej, druga Doloris.
Dum spiro, spero -
póki oddycham, mam nadzieję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie każdy komentarz.